Uwielbiam takie proste i szybkie w wykonaniu ciasta, sprawdzają się doskonale gdy nagle odwiedzają nas niespodziewani goście. Ciasto to pamiętam jeszcze z dzieciństwa, szczególnie intrygowała mnie wtedy jego nazwa. Ale co do smaku pytań i zastrzeżeń nie miałam nigdy :) Ciasto jest bardzo smaczne, a dzięki dużej ilości jabłek pysznie wilgotne. No i zawsze się udaje :)
Składniki:
3 jajka
0,5 szklanki cukru
1,5 szklanki mąki tortowej
0,5 szklanki oleju
2 łyżki cynamonu
1 opakowanie cukru waniliowego
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
3 - 4 łyżki kakao
szczypta soli
duża garść płatków migdałowych
2 duże jabłka (najlepiej szara reneta)
Wykonanie:
Jajka miksujemy z cukrem na puszystą masę, dodajemy olej. Mąkę przesiewamy z proszkiem i sodą, dodajemy kakao, cynamon i szczyptę soli i stopniowo dodajemy do jajek. Całość dokładnie miksujemy. Jabłka obieramy ze skórki i kroimy w niedużą kostkę. Wraz z migdałami dodajemy jabłka do ciasta i mieszamy łyżką. Przekładamy ciasto do natłuszczonej blaszki, wstawiamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i pieczemy z termoobiegiem przez około 45 minut. Podane tu proporcje są odpowiednie do blaszki o wymiarach około 20 x 20, ja często je podwajam i piekę w dużej prostokątnej blaszce.
świetne ciasto :)nieskomplikowane:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)